- Ratownik w Polsce zarabia od 1600 do 3 tys. zł na rękę. Ale 3 tys. to wyjątek. Mediana zarobków to mniej niż 2 tys. netto - mówi w "Gazecie Wyborczej" Roman W. Badach-Rogowski, szef Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego.
Praca na śmieciówkach i 400-600 godzin miesięcznie nie jest w tym trudnym zawodzie rzadkością.
- Oglądamy śmierć, czasem nam grożą, biją, często niestety też ludzie na nas krzyczą. To wszystko za tak niskie płace. Na tyle wyceniane są nasze usługi ratujące życie - tłumaczy powody protestu Kacper Mazurkiewicz, ratownik medyczny z Wrocławia.
Ratownicy medyczni chcą podwyżki w wysokości 1600 zł. Jeśli jej nie dostaną, zapowiadają kolejne kroki. Jakie? Na razie nie zdradzają.
Wiadomo jednak, że póki co pacjenci nie odczują protestu. Nie muszą się obawiać. - To nie będzie strajk - podkreślają ratujący życie.
Wcześniej skierowali do premier Beaty Szydło list z żądaniami zwiększenia nakładów na ratownictwo medyczne oraz stworzenia państwowej służby ratownictwa medycznego.
Minister miał tłumaczyć się ze śmierci zatrzymanego. Zamiast tego zaatakował opozycję