Chłopcy wyszli z domu w sobotę w godzinach popołudniowo-wieczornych. Mieli grać w piłkę na boisku Orlik w miejscowości Wrzeście, jednak przez około dobę nie wrócili do domów i nie nawiązano z nimi żadnego kontaktu.
Piotr i Łukasz - jak podaje RMF FM - odnaleźli się w Słupsku, gdzie zauważył ich ktoś z rodziny. Chłopcy jechali przez miasto na rowerach.
"Pojechali najpierw do Ustki, przenocowali u nieświadomych ich zaginięcia krewnych. Rano, przez Słupsk, wracali do domu" - czytamy na rmf24.pl.