Nie osądzając tej kobiety, która tam pojechała przed wakacjami. Naprawdę, znam też trochę kraje arabskie. Znam kraje muzułmańskie.
Kochane panie, jeżeli nas oglądacie, wyjazd samotnej kobiety na wczasy do kraju arabskiego, to jest proszenie się o nieszczęście. Ja nie osądzam tej kobiety, ale naprawdę, to jest proszenie się o nieszczęście
- mówił w programie "Salon dziennikarski" w TVP Info ksiądz Henryk Zieliński. To naczelny tygodnika "Idziemy", w którym o wprowadzeniu związków partnerskich pisał: "Czy powszechny homoseksualizm miałby odstraszyć Rosjan przed wejściem do Polski, jak tyfus wśród więźniów odstraszał Niemców przed wchodzeniem do obozowych baraków? Ile jeszcze potrwa ten karnawał głupoty, zanim przyjdzie otrzeźwienie?".
Pod fragmentem programu, w którym poruszono sprawę Magdaleny Żuk, zamieszczonym na Twitterze TVP Info, rozpętała się burza.
- A zgwałcona jest sama sobie winna bo założyła spódnicę. Co za bzdura! - napisała jedna z komentujących.
- W ogóle kobiety nie powinny się nigdzie poruszać samotnie, chyba że na trasie dom-kościół-bazar-dom! - dodała inna.
- To ja polecam temu księżulkowi wyjazd do katolickiej Argentyny, katolickiej Brazylii albo katolickiego Meksyku - stwierdził jeden z komentujących mężczyzn.
Dziennikarz śledczy, współpracownik prawicowych mediów Witold Gadowski snuł inne teorie. Stwierdził, że przy sprawie Magdaleny Żuk może wyjść wiele "powiązań modelingowych" (związanych z agencjami modelek), a jego zdaniem rozwiązanie leży nie w Egipcie, lecz w Polsce, we Wrocławiu. - Sprawdzam informację, że Bogatynia jest jednym z centrów produkcji syntetycznych narkotyków w Polsce, które są dostarczane potem do Wrocławia i to się wszystko zaczyna gdzieś tam składać - opisywał.
- W tej sprawie państwo polskie musi działać zdecydowanie, bo stawką jest życie, los, krzywda bardzo wielu ludzi, którzy wpadają w jakieś no... diabelskie sidła - podsumował prowadzący Jacek Karnowski.
Komentarza w tej sprawie odmówił satyryk Ryszard Makowski (znany np. ze "Studia YaYo"). Uważa, że nadużyciem było pokazanie monitoringu ze szpitala, na którym widać, jak Magdalena Żuk próbuje uciekać. - Takich rzeczy w mediach nie powinno się pokazywać - uciął. - Z szacunku dla człowieka - dodał prowadzący.
Magdalena Żuk pojechała sama na wycieczkę do Egiptu. Jej partner nie miał ważnego paszportu. Z jej rozmowy z partnerem, która trafiła do internetu, wynika, że dziewczyna chciała wracać. Swoim zachowaniem zwróciła uwagę uczestników wycieczki. Jeden z nich w rozmowie z TVN24 mówił, że "była w innym świecie".
Polka została odesłana z lotniska. Odmówiono jej wstępu do samolotu ze względu na jej stan. Zmarła w szpitalu. Miała wcześniej wyskoczyć z okna i odnieść poważne obrażenia.
Śmiercią Magdaleny Żuk zajmują się polskie i egipskie służby. Prokurator generalny Egiptu objął sprawę osobistym nadzorem. Zbigniew Ziobro oświadczył również, że w Prokuraturze Krajowej powstanie specjalny zespół śledczych. Minister sprawiedliwości wystąpił nawet na specjalnej konferencji. W Egipcie odbyła się sekcja zwłok kobiety, ale jej wyników nie ujawniono.
Komendant Główny Policji nadinspektor Jarosław Szymczyk na pytanie o to, czy tragedia mogła mieć swój początek już w Polsce, odpowiedział "oczywiście, że tak".