W marcu w jednej ze szkół podstawowych na warszawskim Ursynowie odbywały się rekolekcje. Czytelniczka "Gazety Wyborczej" alarmowała wówczas, że w salach lekcyjnych przeprowadzana jest też spowiedź uczniów.
- W szkole nie było konfesjonałów, była za to możliwość spowiedzi. Szkoła Podstawowa nr 343 jest placówką z oddziałami integracyjnymi. Uczęszczają tam dzieci z różnymi dysfunkcjami, zaprowadzanie ich do kościoła byłoby kłopotliwe - tłumaczył w rozmowie z "GW" ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Sprawa wywołała kontrowersje. Poseł z klubu PO Grzegorz Furgo złożył w tej kwestii interpelację do Ministerstwa Edukacji Narodowej. "Wydaje się, że budynków kościelnych w Polsce jest w bród i nie powinno być dla nikogo problemem prowadzenie rekolekcji we właściwym dla danego miejsca kościele" - napisał parlamentarzysta.
Zdaniem wiceministra edukacji narodowej Macieja Kopcia, opisana przez "Gazetę Wyborczą" sytuacja nie jest niczym szczególnym. Jak twierdzi minister w odpowiedzi na interpelację opublikowaną pod koniec kwietnia, organizowanie rekolekcji ma miejsce w niektórych szkołach ze względu np. na "znaczne oddalenie szkoły od kościoła, konieczność zapewnienia opieki w trakcie wyjść poza teren szkoły".
"W opinii Ministerstwa Edukacji Narodowej, możliwość odbycia spowiedzi kończącej rekolekcje, odbywające się w publicznej przestrzeni szkolnej mieści się w zakresie konstytucyjnych gwarancji wolności sumienia i wyznania" - czytamy w odpowiedzi MEN.
W dalszej części dokumentu czytamy, że "prawo oświatowe nie definiuje szkoły jako instytucji świeckiej".
"Instytucja szkoły określana jest jako szkoła publiczna, wspomagająca rodziców w ich funkcji wychowawczej. Przepis art. 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje rodzicom prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnego z ich przekonaniami" - przekonuje minister Kopeć.
Na koniec MEN dodaje, że nie prowadzi statystyk na temat organizacji rekolekcji wielkopostnych w szkołach.