Pod płotem lubelskiego szpitala znaleziono zwłoki. Okazało się, że leżały tam od wakacji

Nadal nie udało się zidentyfikować ciała, które znaleziono obok szpitala MSWiA w Lublinie. Wiadomo jednak, że mężczyzna był pacjentem szpitala.

Zwłoki na terenie szpitala przy ul. Grenadierów w Lublinie znalazł w piątek jeden z pracowników. Od początku oceniano, że znajdowały się tam one od "jakiegoś czasu".

Sekcja zwłok nie pozwoliła ustalić tożsamości mężczyzny. Ustalono jednak, że zwłoki leżały w rowie obok szpitala wiele miesięcy, od lata zeszłego roku - podaje "Kurier Lubelski". Odkryto też opaskę szpitala, co wskazuje, że był on pacjentem.

Wg nieoficjalnych informacji mężczyzna był osobą bezdomną. Sam zgłosił się do szpitala, trafił na obserwację, a później zdecydował się opuścić szpital. Już po wyjściu miał poczuć się gorzej, przewrócić i wpaść do rowu. 

Prokuratura wszczęła w sprawie śledztwo. Dotyczy ono nieumyślnego spowodowania śmierci.