Podczas zajęć na strzelnicy w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Stalowej Woli śrut odbił się rykoszetem od tzw. kulochwytu. Pocisk trafił w oko ucznia. 16-latka zabrał do szpitala śmigłowiec, jednak lekarzom nie udało się uratować wzroku w uszkodzonej gałce ocznej - podaje rzeszowska "Gazeta Wyborcza".
Do wypadku doszło w maju. Teraz prokuratura stawia zarzuty dyrektorowi szkoły Włodzimierzowi S. i nauczycielowi. Śledczy odkryli, że strzelnicę stworzono w pomieszczeniu, w którym wcześniej była biblioteka. Dyrektor nie miał jednak na to zgody budowlanej, nie miał też uprawnień do podpisania regulaminu strzelnicy.
Włodzimierz S. usłyszał zarzuty narażenia uczniów na niebezpieczeństwo i spowodowania nieumyślnego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Takie same zarzuty usłyszał Krzysztof S., emerytowany wojskowy, który prowadził zajęcia na strzelnicy.
Czytaj więcej na rzeszow.wyborcza.pl>>>