35-latek nie tylko nie zamierzał oddać się w ręce policji, ale po tym, gdy przejechał przez centrum miasta, ruszył w kierunku Wrześni i staranował dwa policyjne radiowozy - podaje gnieźnieńska komenda.
Cały czas ścigany przez policję, kierowca mercedesa ruszył przez powiat wrzesiński i swarzędzki, wciąż nie zamierzając się zatrzymać. Zajeżdżał też ścigającym go radiowozom drogę. Nocny pościg za krewkim 35-latkiem zakończył się dopiero w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od Gniezna Poznaniu. Policjanci podjęli decyzję o staranowaniu mercedesa i zepchnęli go na tory tramwajowe (co doprowadziło zresztą do uszkodzenia dwóch kolejnych radiowozów).
Gdy mężczyzna wpadł w końcu w ręce policji wyszło na jaw, że pomimo długiej ucieczki wciąż miał we krwi 0,46 promila alkoholu. Trafił do aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.