Obrażał policjantki, rowerzystów, Tatarów. Dominik Zdort został nowym naczelnym portalu TVP Info

Były dziennikarz "Rzeczpospolitej" jest znany z takich tekstów jak ten o "biegactwie" czy felietonie o policjantkach, które ukarały go mandatem. Teraz Zdort na stanowisku naczelnego tvp.info zastąpił Samuela Pereirę.

Dominik Zdort potwierdził, że objął stanowisko redaktora naczelnego portalu tvp.info. Dziennikarz oświadczył, że jego celem jest "robić porządne, rzetelne rzeczy". - Mam wrażenie, że we wszystkich mediach jest obecnie, mówiąc patetycznie, deficyt prawdy - oświadczył w rozmowie z portalem Wirtualnemedia. - Mam nadzieję, że w serwisie TVP Info będzie można ten deficyt zmniejszyć - mówił.

"Lewandowski współczesnym wcieleniem Sobieskiego"

Wcześniej Zdort przez ponad 20 lat pisał dla "Rzeczpospolitej" - podczas pracy w gazecie "wsławił się" m.in. tekstem o deportacji Tatarów czy laudacji na cześć Roberta Lewandowskiego, którego dziennikarz nazwał "współczesnym wcieleniem Jana III Sobieskiego".

W październiku ubiegłego roku głośno było też o felietonie, w którym szef "Plusa Minusa" skrytykował młode policjantki za ukaranie go mandatem. Wielu komentujących uznało artykuł za seksistowski. Powód?

Urocza brunetka, nie powiem. Młoda, kształtna, kolczyki w uszach, włosy związane w zalotny koczek, mocno umięśnione ramiona. Te mięśnie i opalone ciało to najpewniej efekt niedawnej kajakowej wyprawy. W radiowozie dwie kolejne paniusie z tym samym stylu, tyle że blondie - błyszcząca pomadka na ustach, wypielęgnowane dłonie, nieskrywany seksapil. I jeszcze te mundury - nie należę do klanu s/m, ale domyślam się, że są mężczyźni, których podnieca taka panna w granatowym uniformie, ze skórzanym biczem albo bloczkiem mandatowym

- tak Zdort opisywał funkcjonariuszki.

"Nie wylewajmy klapsa z kąpielą", "biegactwo i inne religie"

W innym artykule nowego naczelnego TVP Info oberwało się "wyznawcom biegactwa". Autor wyjaśniał, że obecnie bieganie ma niewiele wspólnego ze sportem i stało się raczej religią. W ten sposób tłumaczył sobie, dlaczego w centrach miast co jakiś czas odbywają się zorganizowane biegi.

Kościoły i silne ruchy religijne zawsze budowały gmachy swoich świątyń na wzgórzu w centrum miasta. Pewnie więc i wyznawcy „biegactwa" chcą nam pokazać, że ich bóg jest najważniejszy - pisał. Zdort podkreślał przy tym, że sam nie biega i preferuje jazdę na rowerze. "Nie chciałbym tu nikogo urazić, ale bieganie zawsze uważałem za rozrywkę dla ludzi o, powiedzmy, niezbyt subtelnej umysłowości" - przyznał.

W czerwcu 2008 r. dziennikarz skrytykował natomiast całkowity zakaz bicia dzieci, nad którego wprowadzeniem pracował wtedy ówczesny szef rządu Donald Tusk.

Każda matka i ojciec doskonale wiedzą, że do dziecka często nie sposób trafić za pomocą racjonalnych argumentów i bywa, że jedynym skutecznym rozwiązaniem jest klaps

 - twierdził w artykule "Nie wylewajmy klapsa z kąpielą", podkreślając, że taki zakaz wynika z "bezrefleksyjnej poprawności politycznej" i tylko wyrządzi krzywdę "normalnym rodzinom", które "nie potępiają klapsów, bo po prostu nie uznają ich za bicie".

Zdort był też komentatorem politycznym na antenie TV Republika.

 

A TERAZ ZOBACZ: Na dworze -20. Czarne BMW mknie drogą pod Łodzią. Nagle kierowca zauważył przed sobą zamarzającego liska

Więcej o: