Na drodze w powiecie bolesławieckim została potrącona sarna. Zwierzę wyskoczyło wprost na drogę z zalesionego terenu. Sarna uderzyła w bok samochodu i uciekła. Kierowca wezwał policję.
Funkcjonariusze z posterunku w Warcie Bolesławieckiej wytropili sarenkę w okolicznych zaroślach. - Zabandażowali ją i przytrzymywali. Będąc w szoku, mocno się miotała - mówi w rozmowie z Gazeta.pl asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.
Ranna sarna trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Klekusiowo w Tomaszowie Bolesławieckim. Czeka ją długotrwałe leczenie.
- Weterynarz stwierdził m.in. poważne otarcie lewej łopatki i złamanie obu kości kulszowych z przemieszczeniem. Ogólny stan jest jednak dobry, sarna odpoczywa, regularnie ją karmimy. Będziemy czekać na dalszy rozwój wypadków - mówi Mieczysław Żuraw, właściciel ośrodka.
Jeśli sarna będzie w stanie samodzielnie funkcjonować, zostanie wypuszczona na wolność. W przeciwnym wypadku pozostanie dożywotnią mieszkanką ośrodka w Tomaszowie Bolesławieckim. - Nie usypiamy zwierząt - podkreśla Mieczysław Żuraw.
Zobacz także: Pomyśl, zanim zaczniesz wyprzedzać. Ginie coraz więcej pieszych