Ponad 200 lisów upolowanych na Kaszubach i ułożonych w rzędzie. Myśliwi: Oddajemy im hołd

Zdjęcia z uroczystego pokotu w Pażęcach obiegły internet. Widać na nich ponad 200 lisów ułożonych na gałęziach. Myśliwi mówią o uroczystym oddaniu hołdu zwierzętom, nie wszystkich jednak przekonuje ten argument.

Uroczysty pokot (zakończenie polowania zbiorowego) w Pażęcach w woj. pomorskim odbył się z udziałem 17 kół łowieckich - informuje lokalny portal kartuzy.info. W trakcie kilkudniowych łowów myśliwi upolowali ponad 200 lisów, kunę i tchórza. 

Zgodnie z tradycją, zwierzęta zostały ułożone na gałęziach drzew iglastych, a myśliwi oddali im hołd sygnałami łowieckimi. Myśliwych z największą liczbą odstrzelonych lisów nagrodzono.

Za i przeciw

Zdjęcia z pokotów, prezentujące martwe zwierzęta, wywołują falę dyskusji. Tak było i tym razem, gdy tekst o polowaniu trafił na profil portalu kartuzy.info na Facebooku.

"Biedne zwierzęta, jak tak można?", "Kiedyś zabijało się po to, żeby przeżyć i nakarmić rodzinę, dziś zabija się po to, żeby się chwalić morderczymi łowami", "Jak można być tak okrutnym?" - komentowali użytkownicy.

Były jednak i głosy popierające działania myśliwych. "Dla przyjemności i zysku zabijają kłusownicy, nie myśliwi. Ktoś musi pomóc naturze odzyskać równowagę" - napisała jedna z użytkowniczek. "Pokot jest nie po to, by się chwalić, tylko by okazać szacunek zwierzynie" - stwierdził ktoś inny.

"Pokot to oddanie hołdu zwierzynie"

- Osobiście jestem przeciwny publikacji zdjęć z pokotu. Rozumiem, że wrażliwość ludzka może być różna - przyznaje Piotr Ławrynowicz z gdańskiego zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego.

- Tradycja pokotu jest zakorzeniona w polskiej historii od setek lat. To sposób na oddanie hołdu zwierzynie, która jest układana na kobiercu z jedliny lub świerczyny, w odpowiedniej hierarchii. Każdy zwierz jest dodatkowo otrąbiony - zaznacza.

Jak tłumaczą myśliwi, odstrzał lisów jest konieczny - przez szczepienia przeciw wściekliźnie i brak dużych drapieżników lisów jest zbyt wiele. Przez to ginie więcej innych zwierząt, np. zajęcy i kuropatw; straty ponoszą też mieszkańcy wsi, gdyż lisy zabijają im kury.

- Mamy plik skarg i próśb ze strony samorządów, lisy wchodzą do obejść ludzkich, do miast. Ten gatunek nie ma naturalnego wroga, musimy przywracać równowagę w przyrodzie - mówi Piotr Ławrynowicz.

Zobacz także: Właśnie tak wykorzystuje się nowoczesną technologię do zastawiania pułapek na kłusowników