"Jak mam uczyć etyki kogoś z aspergerem?". Burza po eseju wykładowcy z Uniwersytetu w Białymstoku

200 psychologów, lekarzy i filozofów wystosowało list otwarty ws. Piotra Nowaka, który w "Rzeczpospolitej" zastanawiał się, czy osoby z zaburzeniami psychicznymi, powinny mieć wstęp na uniwersytety.

Psychologowie, filozofowie i lekarze z całej Polski wystosowali list otwarty do redakcji "Rzeczpospolitej", w którym ostro skrytykowali opublikowany na początku stycznia artykuł „Czy ludzie niezrównoważeni psychicznie powinni być przyjmowani na uczelnie wyższe”. Zdaniem akademików, esej napisany przez dr. hab. Piotra Nowaka wykładającego filozofię na Uniwersytecie w Białymstoku, "jest bulwersujący, zarówno jeśli chodzi o sposób argumentowania, jak również przedstawioną w nim tezę" i zwyczajnie błędny.

"Prawo do dyskryminowania"

Artykuł dr. hab. Nowaka opisuje historię Zdzisia Niewieskiego, wykładowcy kulturoznawstwa w Popielnie, który "na każde zajęcia idzie z duszą na ramieniu". Co jest powodem nerwowości kulturoznawcy? Okazuje się, że student z zespołem Aspergera. Nowak w ironicznym tonie podaje przykłady "niespodzianek, jakie urządza niezrównoważony student". Należą do nich okazjonalne okrzyki, niekontrolowane odruchy albo machanie do wykładowcy. Niewieski miał tłumaczyć Nowakowi, że taka osoba nie jest w stanie zrozumieć przedmiotu wykładów. "Ma dobrą pamięć, ale nie chwyta abstrakcyjnych pojęć. Poza tym, jak mam uczyć etyki kogoś z aspergerem?" - pyta.

Autor eseju szuka w historii filozofii argumentów za "prawem do dyskryminowania" osób z zaburzeniami psychicznymi. „Bez pewnego rodzaju dyskryminacji, w sensie podkreślania różnic, społeczeństwo po prostu przestałoby istnieć" - przytacza słowa Hanny Arendt. A sam artykuł konkluduje stwierdzeniem:

Do życia między ludźmi wystarczy ostrożność i zdrowy rozsądek. Osoby niezrównoważone są pozbawione obu tych cech, dlatego, odnosząc się do nich z sympatią i ze zrozumieniem dla ich dysfunkcji społecznej, należy trzymać się od nich z daleka.

"Nie sposób odnieść się do wszystkich błędów"

Humaniści, którzy odnieśli się do artykułu Nowaka, nie pozostawili na doktorze filozofii suchej nitki. "Nie sposób odnieść się do wszystkich błędów, przeinaczeń i
uproszczeń, które są zawarte w tym artykule" - podkreślili w liście, zaznaczając, że słowa wykładowcy są nie tylko błędne, ale przede wszystkim szkodliwe, ponieważ przyczyniają się do stygmatyzacji osób z niepełnosprawnościami i tym samym utrudniają im terapię oraz codzienne funkcjonowanie.

Jako ludzie wyrośli w poszanowaniu sprawiedliwości i wolności drugiego człowieka uważamy, że artykuł dr. hab. Nowaka nawołuje do segregacji i dyskryminacji osób z doświadczeniem chorób psychicznych lub niepełnosprawności, czemu z całą mocą sięprzeciwstawiamy - czytamy w liście.

Przeczytaj pełną treść listu TUTAJ.

A TERAZ ZOBACZ: Gwiazdy Hollywood grają Polaków w filmach. Meryl Streep poszło świetnie, inni... możecie się uśmiać 

Więcej o: