Okradli kantor w Łodzi, wyrzucając sejf przez okno. Właściciel obiecuje ogromną nagrodę za ustalenie sprawców

Związali portiera, wyważyli drzwi i wyrzucili sejf przez okno - wszystko to pomimo kamer i alarmu. Miesiąc po zuchwałej kradzieży właściciel łódzkiego kantoru pokazuje nagrania i obiecuje pół miliona złotych nagrody.

Trzej sprawcy późnym wieczorem 18 grudnia zaczęli włamanie od obezwładnienia i związania portiera, który pilnował wejść do budynku przy al. Kościuszki w Łodzi. 

Choć włączył się alarm, a wszystko nagrywały kamery, zamaskowani mężczyźni zaczęli łomami wyważać drzwi do kantoru - opisuje "Dziennik Łódzki". Przenieśli sejf do pomieszczeń, zajmowanych przez firmę informatyczną, i przez okno od ul. Wólczańskiej wyrzucili na zewnątrz.

W tym czasie do głównego wejścia podjechali pracownicy firmy ochroniarskiej, jednak z tej strony nie widzieli śladów włamania. Próbowali się skontaktować z portierem, jednak ten wciąż był związany. Zaś złodzieje załadowali sejm do samochodu i odjechali. 

Miesiąc po tych wydarzeniach właściciel kantoru udostępnił nagrania z monitoringu m.in. "Dziennikowi Łódzkiemu". Liczy, że dzięki temu uda się złapać sprawców. Obiecuje też nagrodę za pomoc w ich ujęciu - aż pół miliona złotych. 

Więcej o: