Karolina Kępczyk, dyrektorka Europejskiego Centrum Bajki im. Koziołka Matołka (ECB) w Pacanowie poprosiła wojewodę Agatę Wojtyszek o przekazanie przedmiotów na aukcję WOŚP. Urzędniczce pomysł się nie spodobał, więc wysłała pismo, że "prośba została odrzucona". Dyrektorka opublikowała list na swoim Facebooku, a jeden z użytkowników zaproponował, żeby trafił na licytację.
Pracownicy ECB próbowali dowiedzieć się skąd taka decyzja wojewody.
- Pani wojewoda nie udziela komentarzy w takim zakresie. Nie chcemy tutaj upolityczniać tego całego przedsięwzięcia. Skupiamy się na realizacji zadań rządowych. Wojewoda jest reprezentantem rządu w terenie i te zadania są dla nas najważniejsze
- skomentowała rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego Diana Głownia.
List, który ECB dostało z Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach będzie można kupić na finałowej licytacji WOŚP. Podobno są już pierwsi zainteresowani.
- Na tę chwilę mam deklarację, że ktoś chce je wylicytować za tysiąc złotych. Mam nadzieję, że kwota będzie jeszcze większa
- powiedziała dyrektorka ECB w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czytaj cały artykuł na stronie kieleckiego wydania "Gazety Wyborczej".
Zobacz też: Owsiak: "Rządzili wszyscy: od prawa do lewa, ale WOŚP zawsze pokazywano w TVP"