Mężczyzna zmarł po tym, jak wpadł do Wisły. Próbował ratować swojego psa

Mężczyzna wpadł do Wisły w pobliżu klasztoru w Tyńcu. Po wyciągnięciu z wody i próbie reanimacji mężczyzna zmarł. Według świadków do tragedii doszło, kiedy człowiek próbował wyciągnąć z rzeki psa.

Tonącego w rzece mężczyznę zauważali wczoraj rano przechodnie - opisuje krakowska "Gazeta Wyborcza". Wpadł on do Wisły na wysokości tynieckiego klasztoru. Na miejsce wezwano policję, straż pożarną i pogotowie. Po wyciągnięciu nieprzytomnego mężczyzny podjęto próbę reanimacji, nie udało się go jednak uratować. Według informacji świadków, mężczyzna wpadł do wody, kiedy próbował wyciągnąć z niej swojego psa. Zwierzaka nie odnaleziono.

Więcej o zdarzeniu przeczytasz na krakow.wyborcza.pl>>

Więcej o: