Karczewski: "Wracają 'stare' zasady pracy dziennikarzy w Sejmie". Jest tylko jedno "ale"

• Dziennikarze mają od dziś swobodny dostęp do Sejmu i Senatu• To oznacza tymczasowy powrót starych zasad pracy • Przedstawiciele mediów nie mogą jednak wchodzić na sejmową galerię

"Póki co" do parlamentu wracają "stare" zasady pracy dziennikarzy - przekazał marszałek Senatu. Oznacza to, że przedstawiciele mediów mogą znów swobodnie poruszać się w parlamencie. Jednak, jak doprecyzował Stanisław Karczewski, dziennikarze nie mogą wchodzić na galerię sejmową. Marszałek zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu przedstawi "kompromisowe" zasady pracy mediów w parlamencie. "Mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani będą zadowoleni z tych propozycji" - napisał.

Dowiedz się więcej:

Dlaczego marszałek zapowiada zmiany?

14 grudnia Kancelaria Sejmu opublikowała nowe zasady w pracy dziennikarzy w parlamencie. Według nich na każdą redakcje miałoby przypadać tylko dwóch korespondentów sejmowych. W nowych zasadach ograniczono także liczbę wejściówek do budynku oraz dostęp do polityków. Największe redakcje w kraju w ramach protestu zorganizowały akcję #DzieńBezPolityków. Przeciwko zmianom wystąpiła także opozycja, która na posiedzeniu Sejmu 16 grudnia zablokowała mównicę. 

Co wydarzyło się w Sejmie w piątek 16 grudnia?

Wszystko zaczęło się od wystąpienia posła Michała Szczerby, który na mównicę zabrał kartkę z napisem "Wolne Media" i powiedział: "Panie marszałku kochany, muzyka łagodzi obyczaje. Dlatego Warszawa jest...". Po tych słowach marszałek Marek Kuchciński wykluczył go z obrad Sejmu, a chwilę później opozycja zaczęła blokować mównicę. Jednocześnie przed Sejmem zaczęli zbierać się zwolennicy KOD. Ostatecznie obrady przeniesiono do sali kolumnowej, gdzie PiS, praktycznie bez posłów z innych ugrupowań, przegłosowało budżet na 2017 rok.

 

Więcej o: