Sebastian R. nie był zwyczajnym nastolatkiem. Zanim jeszcze skończył 18 lat brutalnie zabił cztery osoby. W tym swoją ciotkę i kuzyna. Polskie prawo dla osoby nieletniej nie przewiduje kary dożywocia. Dlatego sąd skazał wtedy nastoletniego Sebastiana R. na 25 lat więzienia. Po wielu zmianach placówek, mężczyzna w końcu znalazł się w zakładzie karnym w Wojkowicach. Więzień złożył pozew przeciwko dyrekcji tej placówki, za "krzywdy" jakich doznał podczas wizyty u dentysty. Żąda 100 tys. złotych.
Leczenie "ósemki", który stał się powodem do napisania pozwu, zaczęło się dużo wcześniej. Felernym zębem mężczyzny zajmowali się dentysta z łódzkiego więzienia, w którym wcześniej znajdował się Sebastian R.
R. podniósł w pozwie, że leczył ten ząb w więzieniu w Łodzi, a kiedy trafił do zakładu w Wojkowicach tamtejszy lekarz bez zrobienia prześwietlenia stwierdził, że należy go usunąć. Podczas wyrywania zęba skazanemu podano środki znieczulające, ale twierdzi, że były nieskuteczne, bo odczuwał ból
- powiedział Krzysztof Zawała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach w rozmowie z katowicką "Gazetą Wyborczą".
Więzień został zwolniony z opłat sądowych, ponieważ nie pracuje i nie ma dochodów. Pierwsza rozprawa odbędzie się w lutym 2017 roku.