Miał 2 promile, wsiadł do punto i pojechał na... spotkanie z policją. Ale to nie koniec absurdu

Mieszkanka gminy Wyrki nie będzie miło wspominać wczorajszego poranka. Jej opla vectrę czeka gruntowna naprawa, a męża - sprawa w sądzie.

Wszystko zaczęło się od niegroźnie wyglądającego wypadku. 33-latka w pewnym momencie wpadła w poślizg i straciła panowanie nad pojazdem, po czym jej samochód zjechał do rowu. Na szczęście kobiecie nic się stało.

Większego pecha miał jej partner, który postanowił odebrać kobietę z miejsca kolizji. Mężczyzna wsiadł do fiata punto kompletnie pijany, co szybko zauważyli wezwani do wypadku policjanci.

Kiedy zbadali go alkomatem, okazało się, że miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Na tym jednak nie koniec. Dalsza kontrola wykazała, że 35-latek... nie posiada prawa jazdy. Za brak wymaganych dokumentów czeka go teraz rozprawa i nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. 

 

Więcej o: