Wczoraj Kancelaria Sejmu podała informacje dotyczące zmian we współpracy z mediami. Są one inspirowane rozwiązaniami w instytucjach parlamentarnych innych krajów oraz Parlamentu Europejskiego. Zdaniem Kancelarii Sejmu obecnie obowiązujące zasady wprowadzają chaos. W celu ich uporządkowania zaplanowano m.in: powstanie nowego Centrum Medialnego oraz ograniczenie liczby przepustek. Jedna redakcja będzie mogła delegować tylko dwóch stałych korespondentów. Ograniczony zostanie dostęp do polityków oraz możliwość nagrywania na żywo. Z nieoficjalnych informacji portalu Onet.pl wynika, że ograniczenia te w mniejszym stopniu będą dotyczyć mediów narodowych.
Dowiedz się więcej:
W budynku F, a więc oddalonym od głównego gmachu, powstanie nowe Centrum Medialne. W jego skład wejdą 3 sale do dyspozycji dziennikarzy: do konferencji prasowych, do bezpośrednich wywiadów i dla korespondentów. Relacje na żywo będzie można przeprowadzać tylko z I piętra nad salą obrad. Zostanie ograniczona liczba dziennikarzy w Sejmie. Każda redakcja będzie musiała wybrać maksymalnie 2 stałych korespondentów. Będą musieli to być dziennikarze "o udokumentowanej przeszłości reporterów politycznych". Tylko oni będę mieli dostęp do gmachu głównego. Reszta dziennikarzy będzie mogła oglądać posiedzenie na ekranie w Centrum Medialnym. liczba akredytacji i wejściówek dla nich zostanie ograniczona.
Dziennikarze krytycznie odnieśli się do zapowiadanych ograniczeń. Sporządzili oni wspólny list przeciwko nowym zasadom. Podpisała się pod nim większość środowiska dziennikarskiego. Nie zrobili tego przedstawiciele mediów narodowych w tym m.in. TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Na piątek, 16 grudnia, planowany jest protest. Tego dnia dziennikarze mają w ogóle nie relacjonować prac Sejmu.
Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy portalu Onet.pl wynika, że ograniczenia nie dotkną mediów narodowych. Podobno będzie przysługiwać im większa liczba stałych korespondentów. - Rzeczywiście taka informacja została mi przekazana, że będziemy mogli prawdopodobnie liczyć na większą liczbę stałych akredytacji. Mówiąc zupełnie szczerze, pozostawienie tylko dwóch dziennikarzy w głównym budynku Sejmu oznaczałoby dla nas całkowity paraliż pracy - powiedział jeden z prezesów mediów narodowych w rozmowie z dziennikarzami Onet.pl.
W 8-stronicowym informatorze o planowanych zmianach Kancelaria Sejmu wyjaśnia, dlaczego chce wprowadzić ograniczenia. "Obecność mediów w Parlamencie nie jest regulowana konkretnymi i jednoznacznymi przepisami, które pozwoliłyby na profesjonalne wykonywanie obowiązków zawodowych zarówno przez parlamentarzystów, jak i dziennikarzy" - czytamy. Powołuje się także na przykłady z innych państw czy Parlamentu Europejskiego, gdzie podobne przepisy funkcjonują od dawna.
Całość broszury o planowanych zmianach we współpracy Sejmu z mediami jest dostępna tutaj.