Obchody Święta Niepodległości w Augustowie. Dzień wcześniej funkcjonariusze białostockiej prewencji zamiast służbowych broni, pałki i kajdanek dostali nożyczki.
- Funkcjonariusze cięli duże czerwone i białe kartony na malutkie kawałki.Trzeba się było namachać, to tysiące sztuk - opowiadał dziennikarzom tvn24 jeden z oficerów komendy wojewódzkiej w Białymstoku. Wszystko po to, by przelatujący nad tłumem śmigłowiec mógł rozsypać konfetti na tłum gości, w tym wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Na te doniesienia odpowiedział Roman Giertych - prawnik i były minister edukacji w liście do Patryka Vegi zaapelował, by reżyser w następnym filmie umieścił "scenę z policjantami wycinającymi confetti na przyjazd Jego Ekscelencji Jarosława Zielińskiego".
Obecny rząd będzie miał kilka scen symbolicznych (...). Sądzę jednak, że scena z policjantami wycinającymi confetti, aby obsypać nimi wizytującego wiceministra spraw wewnętrznych może być najlepszym przykładem kompletnego "odjazdu" obecnej ekipy" - pisze Giertych.
Tym, co robili białostoccy policjanci dzień przed przyjazdem wiceministra, zainteresował się już Komendant Główny Policji, który wszczął postępowanie w tej sprawie. - Komendant główny Jarosław Szymczyk chce wyjaśnienia wszystkich okoliczności. W tej chwili tyle mogę przekazać - potwierdził rzecznik prasowy Mariusz Ciarka.