Turyści i pielgrzymi, którzy zabrali fragmenty prezydenckiego Tu-154M, powinni przekazać je Prokuraturze Krajowej do ponownego zbadania. Do tej pory śledczy dotarli m.in. do tablicy pamiątkowej w Kościerzynie, w którą wmontowany został element samolotu - informuje RMF24. Biegli badali go już rok temu, ale teraz chcą to powtórzyć. Nie wyjaśniają, co dokładnie zamierzają sprawdzić. Po badaniach kawałek metalu wróci na tablicę, mimo że prokuratorzy uznali go za dowód rzeczowy.
Zobacz także Wideo: "Wielu Polaków głosowało na PiS po to, żeby rząd ściągnął wreszcie wrak tupolewa. A go dalej nie ma"