Dlaczego nazwisko Wałęsy nie pojawia się w nowej podstawie programowej? Wyjaśniamy

W nowej podstawie programowej ani razu nie pojawiło się nazwisko Wałęsy. We wcześniejszej też go nie było. Skąd wzięły się kontrowersje? Co na ten temat sądzą nauczyciele, związkowcy "Solidarności" i Wałęsa?

Zgodnie z założeniami reformy Zalewskiej nauka historii rozpocznie się w czwartej klasie szkoły podstawowej. Uczniowie pierwszy rok spędzą na poznawaniu dziejów Polski, jej bohaterów i znaczących wydarzeń. Program ten spisano w 18 punktach. Każdemu odpowiada co najmniej jedna konkretna postać historyczna. Wyjątkiem jest punkt o "Solidarności". Nie pojawia tam się żadne nazwisko, w tym Lecha Wałęsy, ale nie ma go także w obecnie obowiązującym programie nauczania.

Wałęsa (nie)obecny. Skąd wzięły się kontrowersje?

Kontrowersje jednak nie dotyczą samego nazwiska, lecz formy nowych zapisów. Poszczególne punkty wspomnianej listy skonstruowane są analogicznie: krótkie podpunkty, wydarzenie - postać. To, co budzi wątpliwości, to brak konkretnej osoby w punkcie dot. "Solidarności".

Według Ministerstwa Edukacji Narodowej taki zapis jest właściwy. Jak odpowiedziała nam rzeczniczka MEN Anna Ostrowska:

W odróżnieniu od pozostałych ujęć, nie pojawia się żadne nazwisko, również Lecha Wałęsy. Nie oznacza to jednak, że w trakcie lekcji postać Lecha Wałęsy nie zostanie przywołana. Intencją autorów podstawy programowej było zwrócenie uwagi na bohatera zbiorowego, ukazania fenomenu wielomilionowego ruchu.
Realny wykaz zależeć będzie zarówno od autorów podręczników, jak i decyzji samego nauczyciela, co pozwoli uwzględnić nie tylko bohaterów ogólnopolskich, ale też lokalnych.

Nad takim sformułowaniem zapisów zastanawia się chociażby Związek Nauczycielstwa Polskiego. Rzeczniczka prasowa ZNP Magdalena Kaszulanis powiedziała nam:

Także nas to zainteresowało. Czy to pominięcie można tłumaczyć związkowym charakterem "Solidarności"? Jednak wymienienie innych bohaterów, a pominięcie ich przy "Solidarności" wydaje się być celowym pominięciem

Natomiast przedstawiciele Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania "Solidarność" uważają zapis za poprawny. Jak skomentował rzecznik prasowy KSOiW "Solidarność" Wojciech Jaranowski:

"Solidarność" to nie tylko Lech Wałęsa. "Solidarność" to wiele osób. Nie można jej osiągnięć przypisywać tylko jednej osobie, to byłaby dyskryminacja innych. To jest wielu działaczy, którzy działali i działają nada. Zdajmy się tutaj na mądrość nauczycieli

Sam Lech Wałęsa wypowiedział się na temat nowej ustawy programowej w rozmowie z Wirtualną Polską.

Ja nie z soli, nie z roli, jeno z tego, co mnie boli. Swoje wywalczyłem, dowiozłem naród do wolności, a jaka jest reakcja narodu? Ja wiem, że Kaczyńskiego przy mnie nie było
Więcej o: