Prof. Mikołaj Spodaryk, pediatra ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, autor i współautor ponad 120 publikacji naukowych oraz ośmiu książek usłyszał niedawno, że znana bajka ze świnką Peppą propaguje kanibalizm. Skąd takie oskarżenie? W jednym z odcinków odbywało się grillowanie kiełbasy. - Nie akceptuję świata, w którym ktoś dopatruje się zła i zgorszenia w tym, że Kubuś Puchatek chodzi bez majtek. Albo że Hello Kitty pochodzi z piekła - powiedział "Gazecie Krakowskiej". Na znak protestu wytatuuję sobie świnkę Peppę - zapowiedział.
Spodaryk znany jest z tego, że nie rzuca słów na wiatr. - Nie mogę się wycofać, żeby nie zawieść dzieci. Dzieci okłamywać nie wolno. A poza tym, to moje ciało i mogę z nim robić, co chcę - powiedział "Gazecie Krakowskiej" i poszedł do jednego z krakowskich studiów tatuażu. Poprosił o podobiznę świnki Peppy na przedramieniu. - Tatuaż ukryty nie ma sensu. To byłby kryptoprotest - wyjaśnił. Tatuaż wykonano bez znieczulenia. - Trochę szaleństwa w życiu jest potrzebne - stwierdził na koniec pediatra.
A TERAZ ZOBACZ: Przekonali się, co czuje kobieta w 7 miesiącu ciąży