Brały udział w "czarnym strajku", teraz piszą do Dudy. I zadają niewygodne pytania o program "Za życiem"

Uczestniczki Czarnego protestu napisały list otwarty do Andrzeja Dudy. Kobiety pytają w nim nie tylko o szczegóły programu, ale też jego ideę. "Dlaczego umierający objęci opieką paliatywną mają być "lepsi" i "gorsi"?" - chcą wiedzieć.

Sejm poparł program "Za życiem" - przewiduje on m.in. wypłatę jednorazowego świadczenie w wysokości 4 tys. zł dla kobiety, która urodzi dziecko ciężko i nieodwracalnie upośledzone albo cierpiące na nieuleczalną chorobę. Ustawa ma dotyczyć też m.in. wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, opieki (w tym paliatywnej) czy wsparcia dla kobiet i ich rodzin w przypadku ciąży powikłanej. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

O szczegóły programu prezydenta zapytały kobiety, które brały udział w Czarnym strajku. "Propozycje zawarte w ustawie nie rozwiązują żadnego z problemów, z jakimi borykają się na co dzień dzieci i rodziny dzieci niepełnosprawnych" - piszą. I chcą wiedzieć m.in., dlaczego projekt nie był szeroko konsultowany społecznie, w jaki sposób obliczono wysokość zapomogi oraz czy będzie ona przysługiwała rodzinie także wtedy, gdy niepełnosprawność dziecka zostanie wykryta później, a nie bezpośrednio po urodzeniu.

W liście padają też niewygodne pytania:

Czy pomoc finansowa w wysokości 0,61 gr. dziennie do 18 roku życia ciężko chorego dziecka jest naprawdę w stanie pomóc im i ich rodzinom?
Dlaczego umierający, objęci opieką paliatywną mają być "lepsi” i "gorsi”? Dlaczego przy przyjmowaniu do hospicjum - dziecko umierające w wyniku choroby genetycznej ma mieć pierwszeństwo wobec dziecka umierającego w wyniku dziecięcej choroby nowotworowej?

"Czujemy się głęboko zaniepokojone selekcją, jakiej ta ustawa będzie poddawać tragedie ludzkie. Rozróżnieniem na tragedie, za które Rząd przyzna zapomogę i na tragedie, które na zapomogę i szczególną opiekę ze strony Państwa nie zasługują" - czytamy w liście.

Jego sygnatariuszki tłumaczą też, że ich pytania "wynikają z naszej najgłębszej troski o dobro wspólne". "Jedyne, czego pragniemy to Państwa sprawnego w opiece nad każdym ze swoich obywateli. Naszym celem też jest pomóc, ale jest w nas głęboka niezgoda na sposób procedowania tej ustawy i na jej niesolidarne, wybiórcze zapisy" - dodają. I apelują do prezydenta o "wysłuchanie głosów tych, którym godność kobiet oraz polskich rodzin tak bardzo leżą na serc".

Cały list można przeczytać poniżej:

Więcej o: