"Kogo nie słychać" - zdjęcia z takim hasztagiem pojawiły się na portalach społecznościowych po tym, jak od przygotowywania serwisów informacyjnych w Programie Trzecim Polskiego Radia zostały odsunięte Małgorzata Spór i Anna Zaleśna. Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl, decyzja mogła mieć związek z doborem przez Spór i Zaleśną informacji do serwisów. Dziennikarki zostały przesunięte na niższe stanowiska w Informacyjnej Agencji Radiowej.
Przeciwko decyzji kierownictwa Trójki zaprotestowali zarówno dziennikarze rozgłośni, jak i słuchacze.
Jak podają Wirtualne Media, dwie osoby zadzwoniły do audycji "Za a nawet przeciw" właśnie w sprawie dziennikarek. Jeden z nich "chciał przez kilka sekund milczeć", drugi zaapelował do pracowników stacji słowami: "Nie dajcie się skundlić" - podaje branżowy portal.
Zarząd Polskiego Radia w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej skrytykował akcję, w którą zaangażowali się także dziennikarze Trójki.
Jak czytamy w oświadczeniu, zarząd "wyraża sprzeciw wobec akcji podjętej przez kilkoro pracowników Programu Trzeciego, której celem jest dyskredytowanie Polskiego Radia, jako nadawcy publicznego i tworzenie jego fałszywego obrazu w świadomości społecznej".
Media publiczne są własnością wszystkich Polaków. Żadna grupa zawodowa, społeczna czy polityczna nie może wpływać na prawo Polskiego Radia do dbałości o podstawowe standardy dziennikarskie, związane ze sposobem relacjonowania debaty publicznej. Żaden pracownik, czy współpracownik Polskiego Radia nie ma prawa wykorzystywać dorobku tej instytucji do realizowania własnych celów politycznych, społecznych czy środowiskowych. Wynika to nie tylko z obowiązującego prawa, ale przede wszystkim z kanonów etyki dziennikarskiej.
- czytamy w stanowisku zarządu.
Odsunięcie Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej od anteny to kolejna wzbudzająca kontrowersje decyzja kadrowa związana z Trójką. Wcześniej pisaliśmy m.in. o odejściu z rozgłośni Jerzego Sosnowskiego, Marcina Zaborskiego, Jerzego Owsiaka, Joanny Mielewczyk i Antoniego Piekuta.
A TERAZ ZOBACZ: Jak PiS zmieniał zdanie w sprawie aborcji