Opinia biegłych ws. śmierci noworodka w styczniu 2013 r. wskazuje na winę lekarki z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi - podaje "Dziennik Łódzki". Kobieta miała zostawić ciężarną panią Magdaleną bez opieki i wyjść ze szpitala. Pacjentka krwawiła i czuła silny ból. Panią Magdaleną zajęła się po kilku godzinach inna lekarka, wykonano cesarskie cięcie. Chłopiec, który przyszedł na świat, zmarł po dwóch dniach. Pacjentka może mieć także w przyszłości problemy z zajściem w ciążę.
Dowiedz się więcej:
Sprawę bada Prokuratura Regionalna w Łodzi. Biegli przez kilkanaście miesięcy analizowali dokumentację medyczną, przesłuchują świadków. Pani Magdalena i jej mąż chcą odpowiedzialności karnej lekarki, a także zadośćuczynienia od szpitala. Władze Instytutu nie komentują sprawy.
Zobacz także: W drodze do banku uratował noworodka. Resuscytował 1,5-kilogramowego wcześniaka