28-letni biegacz z Warszawy zaginął w Tatrach podczas treningu. Ostatni raz widziano go w poniedziałek

Jerzy Krzemiński wybiegł w góry w poniedziałek wieczorem, pomimo trudnych warunków atmosferycznych. Poszukują go ratownicy TOPR. W Tatrach trwa już zima i panuje duże zagrożenie lawinami.

W Tatrach zaginął 28-letni biegacz z Warszawy - Jerzy Krzemiński. Mężczyzna wybiegł w poniedziałek wieczorem w rejon Giewontu, Czerwonych Wierchów lub Doliny Lejowej - informuje "Tygodnik Podhalański". Zaginiony ubrany był w strój biegowy pokazany na zdjęciu poniżej (czerwona bluza z polaru i turkusowe spodenki). Poszukują go ratownicy TOPR. W Tatrach są teraz trudne warunki pogodowe, od kilku dni pada śnieg i wieje silny wiatr, a TOPR ogłosił drugi stopień zagrożenia lawinowego. 

 "Tak szybko jeszcze nie leciałem"

Ostatni post zamieścił na Facebooku 27 września. Napisał, że jest "lekko przeziębiony", ale mimo to wybrał się w trasę na Giewont, szlakiem przez Grzybowiec. "Tak szybko jeszcze na tej trasie nie leciałem" - skomentował. 

 

Więcej o: