"Moja żona i wszystkie dziewczyny z naszej Fundacji są już w domu. Przemoczone, zmarznięte, ale szczęśliwe" - napisał Owsiak na swoim Facebooku. Strajk kobiet nazwał "najpiękniejszym obywatelskim poniedziałkiem w nowej rzeczywistości". - Chylę czoła przed każdą osobą, która brała w tym udział - skwitował.
Nie oszczędził tych, którzy z protestu kobiet kpili. Szczególnie - jak czytamy - czuje się dotknięty słowami Tomasza Terlikowskiego z TV Republika.
"Osobiście mnie Pan obraził" - podkreślił Owsiak. Chodzi o wpis Terlikowskiego, że kobiety na swój protest powinny przywdziać mundury SS. - "Obraził Pan każąc, aby moja żona także taki mundur ubrała. I tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy innych żon, innych kobiet, także naszych córek i moich wnuczek" - dodał Owsiak.
Co prawda redaktor wpis już usunął, a nawet przeprosił, tłumacząc, że refleksja dopadła go m.in. za sprawą modlitwy, jednak Owsiak ostro ocenia tamte bezczelne słowa:
"Nie ma Pan zielonego pojęcia o ratowaniu życia ludzkiego! Pisząc o Pana rozmodleniu popełnia Pan grzech za grzechem. To, co Pan napisał, co Pan pisze i jeszcze napisze, jest na wskroś podłe" - podkreśla.
Zobacz cały wpis Jerzego Owsiaka:
Na temat aborcji przeczytasz też w książce: "Pro. Odzyskajmy prawo do aborcji" >>
Czarny protest. Polki przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej