Dzień przed "Czarnym Poniedziałkiem" - w którym tysiące kobiet będą protestować przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego - Bogdan Rymanowski zaprosił do swojego programu 6 polityków, by porozmawiać z nimi o aborcji. W programie "Kawa na ławę", w niedzielny poranek, stawili się wszyscy zaproszeni goście - sami mężczyźni, którzy dyskutowali m.in. o tym, czy kobiety powinny mieć prawo do przerwania ciąży, będącej wynikiem gwałtu lub gdy płód jest ciężko upośledzony.
Wielu widzom nie spodobało się, że do studia nie zaproszono żadnej kobiety. "Dziwię się redaktorowi Rymanowskiemu, że do programu zaprosił samych facetów, wiedząc, że będzie rozmowa o aborcji" - napisał jeden z nich. Wstyd , ogromny wstyd - na dyskusję o kobietach nie zaprosił Pan ani jednej? - pytali inni.
O programie Rymanowskiego usłyszeli już zagraniczni dziennikarze. Dyskusję o aborcji w "Kawa na ławę" skomentował dziennikarz portalu Politico Ben Judah. Napisał, że to "putinowskie wartości".
Przy stole obok Bogdana Rymanowskiego zasiedli: Joachim Brudziński z PiS, Marek Jakubiak z Kukiz'15, Piotr Zgorzelski z PSL, Paweł Zalewski z PO, Paweł Rabiej z Nowoczesnej i Marek Magierowski z KPRP.
- Mam problem w wypowiadaniu się w tej kwestii. To nie dotyczy osobników płci męskiej, 7 nas dyskutuje na ten temat - mówił Jakubiak. Stwierdził też, że aborcja nie jest problemem polityków, a w Sejmie powinno zajmować się ważniejszymi sprawami. - To jest kwestia dla polityków. Nie możemy od niej umywać rąk - nie zgadzał się z nim Rabiej.
O potrzebie zmian mówił natomiast wiceprezes PiS Joachim Brudziński. - Państwo nie może być represyjne w stosunku do kobiet, ale nie może być też represyjne w stosunku do dziecka - stwierdził, tłumacząc dlaczego opowiada się przeciwko utrzymaniu obecnych przepisów dotyczących aborcji. Magierowski przekonywał z kolei, że przesłanka eugeniczna prowadzi do tego, by przerywać ciąże, w wyniku których urodziłyby się dzieci dotknięte zespołem Downa
Paweł Zalewski z popierającej "kompromis aborcyjny" Platformy Obywatelskiej stwierdził, że plan zaostrzenia prawa aborcyjnego jest projektem, za pomocą którego PiS chce stworzyć państwo zgodne z ich ideologią. - Państwo nie służby zbawieniu - przekonywał.