- Jest człowiekiem głębokiej wiary, wielkiej nadziei, ma w sobie wiele miłości do bliźniego. - Nie boi się mówić tego, co myśli, co czuje. Nie boi się poprzeć nas, katolików, chrześcijan. - Tak mówili o ks. Jacku Międlarze jego znajomi w programie Jana Pospieszalskiego w TVP "Warto rozmawiać" (materiał sprzed kilku miesięcy pokazano przez rozpoczęciem rozmowy z księdzem).
O ks. Jacku Międlarze, związanym ze środowiskiem ONR, zrobiło się głośno przez jego radykalne wystąpienia. Mówił on m.in. o tym, że "największymi wrogami Kościoła i świata są żydowscy imperialiści oraz masoneria". Na Twitterze zamieścił też zdjęcie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus z komentarzem: „Konfidentka, zwolenniczka zabijania (aborcji) i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa, dziś prawda i modlitwa?” Po tym, jak jego przełożeni zabronili mu wypowiadać się w mediach i na portalach społecznościowych, wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Praktycznie oznacza to odejście od kapłaństwa. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
- Wydaje mi się, że tu nie chodzi tylko o księdza Jacka, ale o cały ONR. Pokazaliśmy swoją siłę i zaczęli się nas bać. Myślą, że jeśli zniszczą jego, to uporają się też z nami. Grubo się mylą. My się nie poddamy i ksiądz Jacek też się nie podda - mówił jeden z jego znajomych. – Te świadectwa wypowiadane przez młodych ludzi to fragment dorobku, który zostawił za sobą ksiądz Jacek Międlar – komentował wypowiedzi przyjaciół ks. Międlara Pospieszalski zapowiadając swojego gościa.
Ks. Międlar tłumaczył Pospieszalskiemu swoje powody odejścia ze zgromadzenia. – Zakneblowano mi usta, zabroniono mi mówić, zabroniono mi dawać świadectwo w lojalce, jaką miesiąc temu popisałem. Tam było napisane, że jeżeli narażę wspólnotę na nieprzyjemności, grozi mi kara suspensy. Nie mogłem na to pozwolić. Ja chcę budować Kościół od dołu – tłumaczył ks. Międlar, przekonując, że Kościół jest niszczony od wewnątrz, a on musi o tym mówić. Dlatego też w programie zaatakował swoich przełożonych. – Lobby homoseksualne rządzi w Kościele polskim. Mam na to dowody. Ono wywiera naciski - przekonywał ksiądz. - Dowody będą wypływały - zapowiedział.
- Ksiądz uderza w całą społeczność wiernych, w księży, w wielu fantastycznych kapłanów. Te słowa będą używane przez najbardziej "zawściekłe" antychrześcijańskie i antykatolickie portale. Strzelają korki od szampana u tych, którzy prowadzą przeciwko Kościołowi akcję - denerwował się Pospieszalski.
Ksiądz krytykował też środowiska żydowskie, a nawet arcybiskupa Polaka. - Talmud to księga pełna nienawiści, uderza ona w cywilizację chrześcijańską, sprzyja wynarodowieniu. W taki nurt, w taką narrację wpisują się niektórzy hierarchowie. Ostatnio nawet prymas, arcybiskup Wojciech Polak. Bierze udział w uroczystościach rozłamu Kościoła. Reformacja jest uderzeniem w katolicyzm. Prymas Polski świętuje niszczenie katolicyzmu. – mówił ks. Międlar. Dodał też że "kardynał Wyszyński w grobie się przewraca".
Pod koniec programu ksiądz spuścił jednak z tonu. – Jeżeli zawiodłem kogoś, naprawdę przepraszam. Wierzę, że przez moją apostolską pracę, poprzez stawanie w obronie opuszczonych ludzi, ten kredyt zaufania zbuduję na nowo.