Partia Razem zorganizowała akcję #CzarnyProtest, które polegała na publikowaniu w mediach społecznościowych zdjęć w czarnym ubraniu opatrzonych hasztagiem. Miał to być wyraz sprzeciwu wobec projektu ustawy zaostrzającego prawo aborcyjne. Obywatelski projekt decyzją posłów trafił do prac w komisji. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
W ten sposób w sieci pojawiły się tysiące zdjęć kobiet i mężczyzn. Mimo dużego zainteresowania wydarzeniem, pomysł Partii Razem skrytykowała dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. Przyznała, że projekt "Stop aborcji" "godzi w prawa obywatelskie, zdrowie kobiet, życie i bezpieczeństwo kolejnych pokoleń". Uznała jednak, że akcja #CzarnyProtest to za mało.
- To, co nam się proponuje, to zrobienie sobie selfiaczka w czarnym ubranku, ze smutną minką i odpowiednim hasztagiem. To słaba odpowiedź na ingerencję w naszą tożsamość, obywatelskość - skomentowała w programie "Tak jest" w TVN24.
- Selfiak kojarzy się z głupim zdjęciem zrobionym na imprezie. To płytkie, powierzchowne, byle jakie. Zachęca się do tego, by zrobić coś, co jest symbolem narcyzmu, materializmu, czegoś powierzchownego i dość głupiego. Daje poczucie iluzorycznej wspólnoty. To jest nic, to tylko focia - mówiła Karolina Korwin-Piotrowska.
Dodała, że chciałaby, by Partia Razem zorganizowała kampanię "Rusz dupę i idź na wybory". - Hitem jest tzw. fesjokracja. Siedzą wszyscy na "fejsbuniu", nawalają sobie komcie, tu sobie zalajkuję, tu sobie zaszeruję, tu sobię zrobię "słit focię" i jest fantastycznie, spełniłem obowiązek obywatelski - ironizowała dziennikarka.
Zaapelowała do kobiet, by chodziły na wybory i "wzięły się za robotę" - np. uczestniczyły w najbliższej manifestacji "Żarty się skończyły" organizowanej w sobotę przed Sejmem.
Akcji #CzarnyProtest broniła przedstawicielka Partii Razem. - Wśród zdjęć są fotografie osób, które nigdy nie pójdą na żadną manifestację, bo mieszkają w bardzo małej miejscowości i nie dojadą pod Sejm. Są też zdjęcia osób, które mają w domu małe dzieci, także niepełnosprawne. To bardzo warszawskie myślenie: jeżeli chcę wyrazić sprzeciw, muszę dogadać się z innymi ludźmi i iść z nimi pod Sejm - ripostowała Justyna Samolińska.
Jak stwierdziła działaczka, dzięki #CzarnemuProtestowi udało się zmobilizować tysiące ludzi w całym kraju. - To nie jest akcja "zamiast". Gdyby nie Czarny Protest w sieci, nie udałoby się zorganizować protestów w bardzo wielu miastach, m.in. we Wrocławiu, Krakowie, Szczecinie, Koszalinie - wyliczała Samolińska.
Zobacz także: Posłowie debatują nad aborcją. W tym samym czasie pod Sejmem trwał Czarny Protest