50 pań z Koła Gospodyń Wiejskich wpadło do wody 30 m pod ziemią. "Człowiek miał śmierć w oczach"

Podczas wycieczki Koła Gospodyń Wiejskich do sztolni wywróciło się osiem łódek. Woda była płytka, więc nikt nie ucierpiał. Panie są jednak rozgoryczone. "Nie zwrócili pieniędzy, a jeszcze winę na nas zwalają" - mówią.

We wtorkowe popołudnie panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Ochabach wybrały się na wycieczkę po Sztolni Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach. Po przepłynięciu około 50 metrów łódki się wywróciły, a panie wpadły do wody.

- To było przerażające. Jestem osobą mocno stąpającą po ziemi i dużo trzeba, żeby mnie coś przestraszyło, ale to, co się wydarzyło, to był koszmar - powiedziała Urszula Handzel, wiceprzewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Ochabach i współorganizatorka wycieczki w rozmowie z zywiec.naszemiasto.pl.

Wszystko działo się 30 metrów pod ziemią. Głębokość wody w sztolni nie przekraczała metra, więc turystkom nie groziło utonięcie. Mocno jednak zmarzły, bo temperatura pod ziemią wynosiła ok. 10 st. C, a temperatura wody - 5 st. C.

- Nagle wszyscy znaleźliśmy się w tej zimnej wodzie. Jak te łodzie się topiły, to nie wiedziałyśmy, jak tam jest głęboko, człowiek miał śmierć w oczach – opowiedziała pani Urszula Dziennikowi Zachodniemu.

Kto winny wypadku?

Pracownicy sztolni twierdzą, że łódki wywróciły się, bo kobiety je rozkołysały. Panie z Koła Gospodyń są jednak oburzone tymi zarzutami.

- Mokrzy, brudni, zziębnięci. Koszmar. Pieniędzy nam nie zwrócili. Słowa przepraszam nie powiedzieli, jeszcze winę na nas zwalali - podsumowuje pani Urszula. Podkreśla, że "panie siedziały jak trusie", a łódki straciły stabilność, gdyż "przewodnik przeskakiwał z jednej na drugą, bo chciał być z przodu".

Na miejscu pojawiła się straż pożarna oraz policja. Funkcjonariusze pomogli mokrym i zziębniętym turystkom wyjść z wody. Badanie alkomatem wykazało, że przewodnicy byli trzeźwi. Do szpitala trafiła starsza pani, która ma wszczepiony rozrusznik serca. 

Sztolnia Czarnego Pstrąga jest dzisiaj nieczynna. Jeszcze nie udało się wyłowić wszystkich łódek, które zatonęły.

Więcej o: