Pan Andrzej uratował współpasażerów. Złapał kierownicę autobusu, gdy kierowca zasłabł

Szybka reakcja pana Andrzeja, pasażera autobusu PKS jadącego z Zielonej Góry do Kamiennej Góry, zapobiegła tragedii. Gdy kierowca nagle zasłabł, mężczyzna złapał kierownicę i zatrzymał pojazd

Kierowca autobusu PKS na trasie Zielona Góra-Kamienna Góra zasłabł, przejeżdżając przez miejscowość Jawor - informuje TVP Info. Mężczyzna osunął się na kierownicę. Wraz z nim jechało kilkunastu pasażerów. Jeden z nich, pan Andrzej, szybko zareagował, przejął kierownicę i zatrzymał autobus.

- Usłyszałem krzyk pasażerów, że coś się dzieje i wyskoczyłem  - opowiadał dziennikarzom Telewizji Polskiej.

Mimo że udało się zapobiec większej tragedii, dwie osoby doznały lekkich obrażeń. Wiadomo, że kierowca był trzeźwy, nie pamięta zdarzenia. Niewykluczone, że przyczyną jego zasłabnięcia było zmęczenie - wcześniej przejechał ok. 350 kilometrów.

Zobacz także: Psy rozumieją nas lepiej niż nam się wydawało. Uważaj na słowa

 

Więcej o: