Warszawska mapa reprywatyzacji. "Miasto jest nasze" publikuje wyniki śledztwa

• Stowarzyszenie "Miasto jest nasze" opublikowało mapę reprywatyzacji• Jest ona efektem wielotygodniowych analiz członków stowarzyszenia• Informacje są oparte m.in. na danych z KRS i ksiąg wieczystych

Mapa opublikowana została na stronie reprywatyzacja.miastojestnasze.org. Jak mówią członkowie stowarzyszenia "Miasto jest nasze", prezentuje ona sposób działania systemu reprywatyzacji, odbywający się w środowisku "byłych wysokich funkcjonariuszy publicznych, prawników, biznesmenów, osób związanych z przestępczym półświatkiem oraz cypryjskim i rosyjskim kapitałem". Twórcy opierali się na doniesieniach prasowych, danych z KRS oraz ksiąg wieczystych.

Dowiedz się więcej:

Na czym polega afera reprywatyzacyjna w Warszawie?

Ludzie niezwiązani z dawnymi właścicielami stołecznych gruntów przejmują zabrane po wojnie mienie i zbijają fortuny. Działają wyspecjalizowane w tym kancelarie prawne i biznesmeni. Wg danych ratusza, od 2003 r. Warszawa zwróciła 2,5 tys. nieruchomości. Ale zwrotów dokonywano też wcześniej. Władze centralne i samorządowe od 1989 r. nie współpracowały, by zabezpieczyć majątek publiczny i lokatorów zwracanych budynków. Komentatorzy spekulują, że afera pogrąży prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz.

Jak wygląda przejmowanie gruntów?

Kupcy roszczeń działali głównie na dwa sposoby: 1. skupowali, często za bezcen, roszczenia b. właścicieli czy ich spadkobierców albo 2. ustanawiali siebie albo swoich pełnomocników kuratorami byłych właścicieli lub ich spadkobierców.

Kiedy proceder stał się głośny?

Najgłośniejsza sprawa to przejęcie działki na warszawskim pl. Defilad (dawniej: Chmielna 70), którego kulisy opisała "Gazeta Wyborcza". Nieruchomość wartą dziś ok. 160 mln zł odzyskał w 2012 r. adwokat Robert Nowaczyk, powiązany biznesowo z urzędnikiem, który działkę przekazał - Jakubem Rudnickim. Wg "Gazety" Rudnicki nie miał prawa zwracać działki, bo jej przedwojenny właściciel był obywatelem Danii, a ta - po nacjonalizacji - otrzymała odszkodowanie od PRL. 

Zobacz także: "W dziką reprywatyzację uwikłany jest cały krajowy establishment. Kamienice zwracali też urzędnicy Lecha Kaczyńskiego"

Więcej o: