Kalisz. Policja i pogotowie pokłóciły się nad nieprzytomnym pacjentem i... zostawiły go na chodniku

Służby, które przyjechały do nieprzytomnego człowieka, nie udzieliły mu pomocy - donosi portal FaktyKaliskie.pl. Po kłótni nad jego głową policja i pogotowie odjechały, zostawiając go na ziemi.

Do bulwersujących wydarzeń doszło w ostatni czwartek na plantach w Kaliszu. Do nieprzytomnego, leżącego na ziemi człowieka, przyjechało pogotowie i policja. Przez chwilę kłócili się nad pacjentem, po czym rozjechali, każde w swoją stronę. Świadkowie poinformowali o tym redakcję portalu FaktyKaliskie.pl, która opisała całą sytuację. Ambulans wrócił dopiero po kolejnych telefonach od zaniepokojonych mieszkańców.  

"Nie wymaga hospitalizacji"

Policja tłumaczyła potem, że została wezwana przez pogotowie. - Lekarz uważał, że pacjent nie wymaga hospitalizacji, a ze względu na upojenie alkoholowe powinien trafić do Policyjnej Izby Wytrzeźwień, a nie do szpitala – powiedziała portalowi mł. asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Funkcjonariusze nie chcieli się jednak z tym zgodzić, bo mężczyzna był nieprzytomny. Uważali, że muszą zająć się nim lekarze. Ostatecznie po interwencji mieszkańców mężczyzna został przyjęty do szpitala, gdzie poczuł się lepiej.

Czytaj więcej na portalu FaktyKaliskie.pl

Więcej o: