Ratownicy piszą petycję do Jacka Kurskiego. Bo serial "Na sygnale" jest "szkodliwy"

Ratownicy medyczni napisali petycję do Jacka Kurskiego Żądają sprostowania nieprawdziwych informacji z serialu "Na sygnale" Straszy on defibrylatorami i zniechęca do udzielania pierwszej pomocy

Ratownicy medyczni z całej Polski napisali petycję do Jacka Kurskiego, prezesa TVP. Ich zdaniem setny odcinek serialu "Na sygnale" przekazywał nieprawdziwe, "szkodliwe społecznie" informacje i zniechęcał do udzielania pierwszej pomocy. Pracownicy służby zdrowia żądają od prezesa TVP opublikowania sprostowania. Chodzi o epizod, w którym przechodzący ulicą ratownik widzi, jak słabnie mężczyzna; bohater serialu zaczyna go reanimować przy pomocy automatycznego defibrylatora (AED) z pobliskiego budynku. W pewnym momencie sam zostaje porażony prądem po przypadkowym odklejeniu elektrod od ciała pacjenta. 

Dowiedz się więcej: 

"Defibrylator jest bezpieczny"

Ratownicy twierdzą, że taka sytuacja jest niemożliwa, a defibrylatory są bezpieczne dla użytkowników. Każde urządzenie AED po odklejeniu elektrod od ciała wydaje komunikat głosowy i przestaje dostarczać impulsy elektryczne. Nie może więc dojść do porażenia prądem. Podkreślają również, że przedstawianie nieprawdziwej sytuacji może wywołać wśród telewidzów strach przed użyciem defibrylatora. Ich zdaniem jest to "szkodliwe społecznie", bo "użycie tego urządzenia w ciągu pierwszych 3-4 minut od wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia skutkuje wzrostem przeżywalności nawet do 60 proc.". Petycję podpisało już ponad 1 tys. ratowników medycznych i instruktorów pierwszej pomocy. 

Całą petycję możesz zobaczyć TUTAJ

Co na to TVP?

Poprosiliśmy o komentarz rzecznika TVP, który przesłał nam odpowiedź producenta serialu "Na sygnale".

"W odcinku nr 100 serialu >Na sygnale< pokazaliśmy, jak powinno się korzystać z Automatycznego Defibrylatora Zewnętrznego oraz czego podczas korzystania z AED robić nie wolno. A nie wolno, o czym informują instrukcje dołączone do AED, dotykać pacjenta w momencie wyładowania. To jedna z podstawowych zasad zachowania bezpieczeństwa przy defibrylacji, o czym wiedzą ratownicy medyczni - odsuwanie się od ciała defibrylowanego pacjenta jest ich odruchem. Co innego osoba, która z defibrylatorem nigdy do czynienia nie miała i podczas takiej akcji może przypadkowo dotknąć ciała pacjenta przy wyładowaniu" - czytamy w piśmie. 

Zdaniem producenta serialu zarzuty ratowników wynikają z "niedostatecznej znajomości języka filmowego, a konkretnie znaczenia cięcia montażowego i skrótu myślowego, niezbędnych dla uzyskania wrażenia napięcia i dramaturgii. Dzięki cięciom i skrótom widz otrzymuje to, co najistotniejsze, bez zbędnych informacji, mogących zaburzyć odbiór". 

Gdzie znajdziesz defibrylatory? 

Automatyczne defibrylatory zewnętrzne są dostępne w miejscach, gdzie jest duże natężenie ruchu - na dworcach, w metrze, na lotniskach, w dużych centrach handlowych. Najwięcej znajduje się Warszawie (w 149.miejscach), znacznie mniej w Krakowie (63) i Katowicach (53). Dołączona jest do nich prosta instrukcja, która pozwala na użycie tego sprzętu nawet osobom bez kwalifikacji medycznych. 

Więcej o: