Krystyna Janda zaprasza Jarosława Kaczyńskiego do teatru. Ale stawia jeden warunek

Aktorka udzieliła mocnego wywiadu Magdzie Jethon. Mówi w nim m.in. o Marii Kaczyńskiej, która bardzo często bywała w jej teatrze oraz o Jarosławie Kaczyńskim.

Krystyna Janda przyzwyczaiła nas już, że ostatnio celnie komentuje aktualną sytuację polityczną. Choć tym razem wypowiedzi aktorki są dość wyważone, to w wywiadzie dla koduj24.pl pojawiają się też mocne słowa. Zapytana o to, czy w Polsce są jeszcze autorytety, Janda twierdzi, że „dziś nowa władza formułuje swoje kryteria i kreuje nazwiska”.  - Dowiedziałam się niedawno, że do ambasad polskich dotarły listy artystów, których „mają nie obsługiwać”. Nawet nie wiem, co to znaczy – mówi. „Czyli zaproszony artysta nie byłby wtedy polskim artystą, tylko prywatnym artystą?” – docieka Magda Jethon. - Tylko światowym artystą – ripostuje Janda.

O godności i kulturze narodowej

Oczywiście aktorka odnosi się też do ministra kultury Piotra Glińskiego. Dyplomatycznie stwierdza, że nie ma on zbyt dobrej opinii  u części środowiska. Zapytana, kto byłby dobrym ministrem kultury, mówi, że nie wie oraz że ma wrażenie, iż „wszyscy 'zwariowali'”. I mocno komentuje ostatnie hasła, że „kultura ma służyć przywróceniu godności Polakom” czy że teraz „czas na kulturę narodową”. - Do listopada nie wiedziałam, że nie mam godności albo że mi ją ktoś odbiera. Wręcz przeciwnie, czułam się szanowaną Polką, obywatelką zjednoczonej Europy – mówi Janda.

 O Marii Kaczyńskiej

Janda nie szczędzi za to ciepłych słów Marii Kaczyńskiej. Wspomina, że Maria Kaczyńska „była na każdym nowym przedstawieniu”. - Była osobą decydującą w wielu sprawach dotyczących kultury. To Ona poprosiła męża, kiedy był prezydentem Warszawy o stworzenie nowej instytucji zajmującej się teatrami i o istotne pieniądze na te teatry – opowiada.

O Jarosławie Kaczyńskim

Aktorka przyznaje, że nie zna Marty Kaczyńskiej. Jak mówi, Maria Kaczyńska nie przychodziła do teatru z córką. Janda nie zna też osobiście Jarosława Kaczyńskiego. Zapytana, czy zaprosiłaby go na spektakl, mówi krótko: - Zaprosić na spektakl, zawsze. Welcome. I dodaje: - Bardzo proszę, tylko (...) ja nie jestem państwowym wysoko dotowanym teatrem, trzeba sobie kupić bilet.

Cały wywiad znajdziecie na koduj24.pl.

 

 

Więcej o: