Dwa razy przejechał po psie, żeby go dobić. 60-latek zatrzymany przez olsztyńską policję

• Kierowca busa potrącił psa, a potem wycofał i jeszcze raz go przejechał• Olsztyńscy policjanci właśnie zatrzymali podejrzanego 60-latka• Za znęcanie się nad zwierzęciem grożą nawet 3 lata więzienia

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 22 sierpnia około godz. 16:25, na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Żołnierskiej w Olsztynie. Świadek, który zawiadomił policję relacjonował, że kierowca niebieskiego volkswagena T4 na olsztyńskich rejestracjach potrącił psa i uciekł. Wyglądało to tak, że mężczyzna najpierw potrącił zwierzę, a potem wycofał i jeszcze raz je przejechał i nie udzielił mu pomocy. Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy busa.

Trzy lata więzienia

- Mężczyzna został zatrzymany w czwartek. To 60-letni mieszkaniec Olsztyna. Jest podejrzany o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Za przestępstwo, które popełnił, czyli znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, grozi kara 3 lat pozbawienia wolności - mówi nam podkomisarz Mariola Plichta, rzeczniczka olsztyńskiej policji.

Kierowca się przyznał

Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego. W poszukiwania zaangażowało się też Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Olsztynie. Policjanci odczytali numery rejestracyjne busa i ustalili dane właściciela auta, ale kierowcy nie zatrzymano od razu, bo nie było go w domu. Poza tym policjanci musieli mieć pewność, że to właśnie właściciel auta potrącił psa, a nie inna osoba, która na przykład pożyczyła busa. - Zebraliśmy dowody, aby przedstawić kierowcy busa zarzut. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do potrącenia psa, jednak nie umiał w racjonalny sposób wytłumaczyć swojego dalszego zachowania - dodaje Plichta.

Potrąciłeś zwierzę? Co robić

Policja przypomina, że według prawa, „prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest w miarę możliwości do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb”. Może to być między innymi policja, straż miejska lub gminna, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, lub w przypadku dzikich zwierząt Straż Łowiecka.

- Kara grzywny za nie zastosowanie się do tego przepisu, sięgająca nawet 5 tys. złotych, nie grozi za sam fakt potrącenia zwierzęcia, tylko za brak reakcji – podsumowuje policjantka.

ZOBACZ TEŻ: Ten pies uratował małą dziewczynkę z pożaru. Zapłacił za to najwyższą cenę

Więcej o: