Wielomilionowe dotacje? Nie jest lekko. Ojciec Rydzyk: Tak człowiek ciągle żebrze i żebrze

• Ojciec Tadeusz Rydzyk mówił, jak trudno zbierać środki na telewizję• W TV Trwam zastanawiał się, czy nie lepiej by wyszedł, idąc na medycynę• Rydzyk: "Jaka kasa by była. Żyłbym sobie swobodnie!"

Tadeusz Rydzyk w Telewizji Trwam prosił wiernych o datki na wykończenie swojej świątyni pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. I przy okazji ponarzekał na swój los. Sprawę opisuje toruńska "Gazeta Wyborcza".

- A utrzymać telewizję? To jest wielki problem. Nie myślcie, że to jest tak łatwo prosić o te pieniądze. Tak człowiek ciągle żebrze i żebrze - mówił Rydzyk w swojej telewizji. Dalej skarżył się:

Tak sobie myślę, że gdybym te lata studiów w seminarium poświęcił na specjalizację, na medycynę... Jaka kasa by była. Żyłbym sobie swobodnie! A tak to co, żebrze człowiek

ZOBACZ TAKŻE: Konsekracja kościoła pw. NMP i Jana Pawła II. Obecni Szydło, Kaczyński, Macierewicz... A na witrażu? [ZDJĘCIA]

konsekracjakonsekracja Agencja Wyborcza.pl

Oprócz datków wiernych Rydzyk może liczyć również na pieniądze od rządu PiS. Duchowny dostał już ponad 27 mln zł, z czego lwia część to środki z ugody między Fundacją Lux Veritatis a NFOŚiGW. Fundacja otrzymała również 200 tys. zł od MSZ jako nagrodę w konkursie "Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2016". Kontrowersje w tym wypadku wzbudził fakt, że w ostatniej chwili zmieniono regulamin konkursu. Czytaj więcej o Tadeuszu Rydzyku na Toruń.wyborcza.pl

Wspomniana wypowiedź zaczyna się mniej więcej od 2:11:

 

SPRAWDŹ TEŻ REPORTAŻ O RADIU MARYJA: "W rodzinie ojca mego" >>