37-letni mężczyzna utonął w Wiśle w Toruniu po tym, jak skoczył do wody za swoim psem. Najprawdopodobniej chciał ratować zwierzę. O tragedii informuje "Gazeta Pomorska".
Służby ratunkowe wezwała żona mężczyzny. Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej, użyto dwóch łodzi, skorzystano także z pomocy grupy wodno-nurkowej z Bydgoszczy. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach wyłowiono ciało 37-latka.
Do tragedii doszło na wysokości żwirowni znajdującej się przy ul. Rybaki.
Zobacz też: Tonący często ciągną za sobą na dno osoby, które próbują im pomóc. Jak ratować z głową, radzi ekspert