Dopisania nazwiska Bartoszewskiego do apeli pamięci odczytywanych w czasie powstańczych obchodów chciała prezydent Warszawy. "...kolejne wypowiedzi i pisma w tej sprawie potęgują tylko chaos i wprowadzają szum informacyjny, gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej to można, by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania - tłumaczy w piśmie przesłanym portalowi tvnwarszawa.tvn24.pl rzecznik prasowy MON. "Apel Pamięci został wczoraj ustalony i podpisany w szerokim gronie osób bezpośrednio zainteresowanych, których decyzje należy szanować" - dodaje Bartłomiej Misiewicz.
Dowiedz się więcej:
Kombatanci i Ministerstwo Obrony Narodowej uzgodnili treść apelu pamięci, który zostanie odczytany podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. - W tym apelu przypomnimy oprócz powstańców także prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej - powiedział po rozmowach Antoni Macierewicz. Pełna treść apelu >>>
Dlaczego Gronkiewicz-Waltz chciała dopisać Bartoszewskiego do apelu?
"W związku z decyzją o zmianie treści apeli pamięci odczytywanych podczas uroczystości 72. rocznicy powstania warszawskiego uprzejmie proszę, jako współorganizator obchodów, o włączenie do treści apeli pamięci Powstańca Warszawskiego Honorowego Obywatela m.st. Warszawy śp. Pana Władysława Bartoszewskiego" - napisała do MON Hanna Gronkiewicz-Waltz.
To przywołanie ofiar tragedii smoleńskiej w każdym apelu pamięci z udziałem kompanii honorowej. Apel pamięci przeprowadza się z okazji świąt państwowych i wojskowych oraz rocznic historycznych wydarzeń - w jego treści wspominane są osoby związane z wydarzeniem historycznym, które poległy w boju.