Mariusz Błaszczak był we wtorek gościem "Sygnałów dnia" w radiowej Jedynce. Szef MSWiA był pytany o Irakijczyka, którego w zeszłym tygodniu w Łodzi zatrzymały polskie służby - mężczyzna miał przy sobie materiały wybuchowe. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
- Sprawę rozstrzygnie sąd. Ten człowiek został zatrzymany. Usłyszał zarzut. To dowód na to, że służby działają sprawnie - stwierdził Błaszczak, który nie chciał ujawnić, jakie mężczyzna miał plany i czy chciał dokonać zamachu na Światowych Dniach Młodzieży, jak sugerowały niektóre media.
Podczas rozmowy Błaszczak atakował zachodnie państwa za, jak to określił, "królującą tam poprawność polityczną". Skrytykował też poprzedni rząd.
W Polsce nie mamy do czynienia z tym procesem. Poprzedni rząd kolacji PO-PSL próbował przenieść do Polski to wszystko, co wiązało się z mową nienawiści. Rząd PiS bardzo trzeźwo ocenia sytuację i do tego nie dopuści
- przekonywał minister.
Szef MSWiA stwierdził również, że Polska "jest wolna od zagrożeń związanych z polityką multi-kulti". - To poprzedni rząd zgodził się na przyjęcie tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i z płn. Afryki, łamiąc solidarność Grupy Wyszehradzkiej. Rząd PiS odszedł od tej polityki - powiedział Błaszczak.
Mariusz Błaszczak chwilę później pojawił się w TVP Info. Początkowo mówił o zatrzymanym Irakijczyku, szybko zmienił jednak temat i zaatakował Bronisława Komorowskiego.
Prezydent Komorowski mówił o państwie teoretycznym. Mówił o tym przy ośmiorniczkach, a więc nieoficjalnie, ale tak oceniał państwo polskie. My przywracamy skuteczność działania instytucji państwowych, w tym służb, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo
- ocenił.
Błaszczak został też zapytany o swoją wypowiedź po zamachu w Nicei. Według niego, atak był konsekwencją złej reakcji państw UE po zamachach w Paryżu. - Organizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach - powiedział minister tuż po zamachu.
- Ta wypowiedź była nieco niesmaczna - stwierdził we wtorek prowadzący program "Gość poranka" Adrian Klarenbach.
- No cóż, ktoś może tak to oceniać, ktoś inaczej. Ja odpowiadam za bezpieczeństwo. Trzeba bezwzględnie zadbać o bezpieczeństwo obywateli, a nie ronić łzy - odpowiedział Błaszczak.