Jak udowodnić, że Polacy nie odpowiadają za Jedwabne? Ekspertka TVP potrafi

• Ewa Kurek mówiła w TVP Info, że Polacy nie odpowiadają za Jedwabne• "Nie wiemy, ile osób zostało zamordowanych i czy w ogóle" - oceniła• Kurek jest znana z kontrowersyjnych wypowiedzi o Żydach

Po mocnych słowach prezydent Andrzeja Dudy o rasizmie, ksenofobii i antysemityzmie na obchodach rocznicy pogromu kieleckiego zdawało się, że sprawa mordów na Żydach nie będzie wzbudzać w Polsce takich kontrowersji. 

Jednak stało się inaczej: o polskiej odpowiedzialności za pogromy w Kielcach i Jedwabnem nie chciała mówić minister edukacji Anna Zalewska. O interwencję prezydenta w tej sprawie prosiło m.in. Muzeum Holokaustu w USA. Później nowy szef IPN przekonywał, że za zbrodnię odpowiadali Niemcy. 

W tę argumentację wpisało się też TVP Info, które zaprosiło do programu zajmującą się relacjami polsko-żydowskimi dr Ewę Kurek. Jej wypowiedzi od dawna wzbudzają kontrowersje. Nie inaczej był w tej rozmowie

- Mówią na świecie, że to Polacy i Polacy. Polskiego państwa wtedy nie było, najpierw tymi ziemiami władali Sowieci, a potem Niemcy - powiedziała Kurek o zbrodni w Jedwabnem.  - Nic na ziemiach zajętych przez Niemców nie działo się bez zgody czy inspiracji Niemców - dodała podkreślając, że "z prawnego punktu widzenia" to właśnie oni są odpowiedzialni za zamordowanie Żydów.

Z tej argumentacji kpili ludzie komentujący na Twitterze. "Właśnie straciliśmy prawo do Chopina i Skłodowskiej-Curie, bo gdy zdobywali świat nie było państwa polskiego" - napisał Jakub Torenc.

"Polacy żyli w strachu, a Żydzi w getcie się bawili"

Później Kurek kwestionowała też sam fakt, że do zbrodni w Jedwabnem doszło. - Jak prokuratorzy mogą coś mówić na temat Jedwabnego, jeśli nie wiemy, ile osób zostało zamordowanych i czy w ogóle - mówiła. 

Krytykowała też decyzję o wstrzymaniu ekshumacji w Jedwabnem. - Trzeba było wstrzymać ekshumację, żeby prawda się nie wydała, że tam nie było 1,6 tys. zabitych Żydów. Widziałyśmy tę stodołę 5 na 6 metrów. Tam by się z trudem zmieściło 1,6 tys. krasnoludków - stwierdziła. Ostatnie 15 lat debaty historyków o mordzie na Żydach nazwała "festiwalem kłamstw i fantazji". 

Nie są to wcale najbardziej kontrowersyjne poglądy dr Kurek. Jak opisywała kilka lat temu "Gazeta Wyborcza", Kurek w swojej książce „Poza granicą solidarności. Stosunki polsko-żydowskie 1939-1945” dowodziła, że "W pierwszych latach wojny Polacy w Warszawie żyli w ciągłym strachu przed łapankami i egzekucjami. A Żydzi w getcie się bawili".

W jej opinii "większość Żydów była zadowolona z ustalenia gett", a "gdyby nie współpraca żydowskich władz gett, przeprowadzenie Holocaustu w takich rozmiarach byłoby niemożliwe". 

Co stało się w Jedwabnem?

10 lipca 1941 roku co najmniej 40 Polaków, mieszkańców wsi Jedwabne na okupowanym przez Niemców Podlasiu, zamordowali co najmniej 340 Żydów, mieszkających we wsi i jej okolicach. Około 300 z nich, w tym kobiety i dzieci, zostało zapędzonych do drewnianej stodoły, która oblano naftą i podpalono. Według śledztwa IPN mord został zaplanowany i wykonany przez Polaków z inspiracji Niemców. Nazistowscy żołnierze prawdopodobnie byli obecni podczas dokonania zbrodni, jednak jej bezpośrednimi sprawcami byli Polacy.