Mieszkanka wrocławskiego Tarnogaju odnalazła swoją siostrę po 74 latach rozłąki. Pani Krystyna ostatni raz widziała ją w 1941 r., gdy miała 9 lat. Od 24 lat kobieta była przekonana, że Irena nie żyje.
Niedawno okazało się, że ta ma się dobrze, od wielu lat mieszka w stanie Wirginia w USA, ma 90 lat. Niezwykłą historię opisała "Gazeta Wrocławska".
W czasie wojny 14-letnia Irena wyjechała na przymusowe roboty do Rzeszy. Przez jakiś czas pisała listy do rodziny, później kontakt się urwał. Bliscy poszukiwali jej przez Czerwony Krzyż, ale bezskutecznie.
Tymczasem kobieta pracowała w pralni w Niemczech, poznała amerykańskiego żołnierza. Zakochali się w sobie i wyjechali do USA.
Siostry dwa razy w tygodniu rozmawiają teraz ze sobą przez Skype’a. Niestety, raczej nie zobaczą się już na żywo - zaawansowany wiek nie pozwala na długą podróż. Jak zdradziła pani Krystyna "Gazecie Wrocławskiej", teraz modli się o jak najdłuższe życie swojej siostry.