Do wypadku doszło w środę późnym wieczorem. Mieszkaniec Kwieciszewa wpadł do dziury, która powstała po zapadnięciu się płyt. Betonowe kostki brukowe i krawężniki przygniotły mężczyźnie nogi, przez co nie mógł się samodzielnie wydostać - podaje portal cmg24.pl. Przechodzień miał dużo szczęścia - poniżej zapadliska przepływa Noteć.
Mężczyzna spędził w dziurze ponad godzinę - odnalazła go dopiero osoba z rodziny, która która zawiadomiła strażaków. Ci wyciągnęli poszkodowanego i przewieźli go do szpitala - dodaje "Gazeta Pomorska".