O tym, że do jednego z bananów był przyczepiony pajęczy kokon, poinformował "Gazetę Wrocławską" klient supermarketu. Twierdził, że kokon wyglądał na uszkodzony, więc jego zawartość mogła wydostać się na zewnątrz.
Pracownicy sklepu sprawdzili opakowania z bananami, jednak nie znaleźli tam pająka. Owoce zostały mimo to wysłane do ekspertyzy, a w markecie dodatkowo przeprowadzono deratyzację.
Klient zgłosił sprawę do Sanepidu, który najprawdopodobniej przeprowadzi kontrolę. Odbędzie się ona najwcześniej w ciągu kilku najbliższych dni.
To nie pierwszy przypadek, w którym w transporcie bananów znalazł się pająk lub jego kokon. W 2014 r. egzotycznego pająka znaleziono w bananach w markecie Biedronka w Miliczu.