Według Plichty działania KNF, MSP i ABW spowodowały upadek OLT Express, a Amber Gold, jeżeli sytuacja się nie zmieni, podzieli los linii lotniczych.
- Kolejne banki wypowiadały nam umowy, OLT Express nie miało dostępu do pieniędzy, nawet tych, które wpłacali pasażerowie za bilety. Podobnie jest z Amber Gold. Od czwartku nie możemy dokonywać żadnych transakcji, gdyż nie mamy rachunku bankowego. Robimy wszystko, aby podpisać umowę z jednym z banków, tak aby od poniedziałku móc ponownie wypłacać pieniądze naszym klientom - wyjaśnia Plichta.
Według właściciela Amber Gold, jeżeli to się nie uda, a sytuacja będzie się przeciągać, Amber Gold upadnie.
Od kilku tygodni o spółce mówi się, że to tzw. piramida finansowa - firma funkcjonowała, wypłacając starym klientom pieniądze przynoszone przez tych nowych. W momencie gdy nowych klientów odstraszyły informacje o kłopotach w firmach, konstrukcja zaczęła się chwiać.
W 2008 r. Marcin Plichta - nazywający się wówczas Marcin Stefański - został skazany za przewłaszczenie mienia w firmie Multikasa - sieci punktów, w których można była opłacać rachunki, np. za prąd, taniej niż na poczcie. Pobierane przez firmę pieniądze nie docierały do adresatów. Pytany później o tę sprawę przez dziennikarzy nazywał to "błędem młodości".
W poniedziałek ma się odbyć konferencja Amber Gold.
Więcej - czytaj na