Jak pisze portal Nasza Niwa, 63-letni ks. Henrych Akałatowicz jest proboszczem parafii pod wezwaniem św. Józefa w Wołożynie. Urodził się we wsi Nowa Mysz koło Baranowicz w 1960 roku w polskiej rodzinie. Przyjął święcenia w ZSRR, był wielokrotnie karany grzywną w czasach radzieckich, m.in. w 1984 roku - za odwiedzenie Katynia. Teraz został zatrzymany w ramach postępowania dotyczącego rzekomej zdrady stanu. Grozi mu za to od 7 do 15 lat pozbawienia wolności. Media informują, że ksiądz Akałatowicz ma poważne problemy ze zdrowiem, m.in. przeszedł niedawno zawał. Miał też operację żołądka w związku z chorobą onkologiczną.
Akałatowicz to kolejny duchowny, którego dotknęły represje polityczne na Białorusi. W 2013 r. inny ksiądz katolicki, ks. Władysław Łazar, został oskarżony na podstawie tego samego artykułu. Zatrzymano go latem 2013 roku, po czym spędził sześć miesięcy w areszcie śledczym KGB. Następnie mężczyznę zwolniono i sprawa nie miała nadanego dalszego biegu. Po wyjściu z aresztu śledczego pełni służbę w Wilejcy.
Kraje członkowskie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wystosowały oświadczenie z okazji Międzynarodowego Dnia Solidarności z Białorusią. Wezwały do zaprzestania represji politycznych, przeprowadzenia wolnych wyborów oraz do niezwłocznego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
W oświadczeniu kraje OBWE wspomniały między innymi o zaangażowaniu Białorusi w wojnę na Ukrainie. W dokumencie czytamy, że "Rosja wykorzystała terytorium Białorusi jako przyczółek dla inwazji", a "współudział Białorusi w wojnie trwa i ciągnie za sobą represje wobec tych, którzy wyrażają swoją niezgodę na wojnę lub poparcie dla narodu ukraińskiego". "Naród Białorusi zasługuje na własne niepodległe, demokratyczne państwo, wolne od ingerencji i podporządkowania Rosji" - podkreśliły kraje członkowskie OBWE.