Na wniosek prokuratury, sąd aresztował Dubinskiego na 60 dni na podstawie dowodów zebranych przez SBU, Państwowe Biuro Śledcze i Prokuraturę Generalną Ukrainy. Głównym zadaniem struktury, w której działał "Pinokio" miało być komplikowanie sytuacji społeczno-politycznej na Ukrainie i dyskredytowanie tego kraju na arenie międzynarodowej.
"Członkowie grupy rzekomo otrzymali od wywiadu wojskowego Federacji Rosyjskiej finansowanie o wartości ponad 10 mln dolarów. SBU udokumentowała, że Dubinski rozpowszechniał fałszywe informacje na temat kierownictwa politycznego i wojskowego wysokiego szczebla Ukrainy" - pisze "Kijów Post".
Jak czytamy, jednym z przykładów dezinformacji było rozpowszechnianie przez Pinokia fałszywych wiadomości na temat rzekomej ingerencji ukraińskich urzędników wysokiego szczebla w wybory prezydenckie w USA w 2020 r.
Dubinski nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że dowody zostały sfabrykowane i opierają się na kłamstwach. Grozi mu 15 lat pozbawienie wolności.
Dubinski został deputowanym w 2019 roku, startując z listy Sługa Ludu Wołodymyra Zełenskiego. Z partii został usunięty w 2021 roku, gdy znalazł się na liście sankcyjnej USA w związku z podejrzeniem o ingerowanie w wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych. Kontynuował ją jednak pracę w parlamencie.
"Pinokio" ma 42 lata. Swoją karierę zaczął jako dziennikarz w ekonomicznej prasie ukraińskiej.
Porannej Rozmowy i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: