Zdaniem ekspertów, ukraiński desant ułatwiło wysadzenie latem przez Rosjan tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. Jak podkreślał na antenie telewizji 1+1 ukraiński ekspert Ołeksij Hetman, spowodowana działaniami Rosjan gigantyczna powódź poniżej tamy zniszczyła rosyjskie umocnienia na lewym brzegu rzeki. Hetman zaznaczył, że kiedy wody opadły, okazało się, że rosyjskie umocnienia są rozmyte, a woda wymyła też miny z pól minowych.
Obecnie, jak ocenia analityk Denys Popowycz, ukraińskie wojska utworzyły co najmniej trzy przyczółki na przestrzeni około 30 kilometrów wzdłuż lewego brzegu Dniepru, od wysokości Chersonia po wieś Krynky. Ekspert podkreśla, że oczywistym wydaje się, iż ukraińscy żołnierze będą próbować połączyć te przyczółki.
Ukraińcy dokonują desantów na lewy brzeg Dniepru z prawobrzeżnej część obwodu chersońskiego, która została wyzwolona w listopadzie zeszłego roku. Analitycy z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną twierdzą, że na lewy okupowany brzeg Dniepru Ukraińcy przeprawili swoje siły prawdopodobnie wielkości batalionu, ale też niewielką liczbę transporterów opancerzonych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając w środę przez łącze wideo na konferencji Reuters NEXT w Nowym Jorku, przekazał, że jest pewien, iż ukraińska armia może przed końcem roku osiągnąć znaczące rezultaty na polu walki. Oświadczył, że Ukraina jest otwarta na głosy spoza Rosji, dotyczące propozycji pokojowych ze strony Chin, Brazylii czy państw afrykańskich. Przyznał, że Ukraińcy są jednocześnie zaniepokojeni głosami w amerykańskiej Partii Republikańskiej, wzywającymi do zmniejszenia wsparcia dla Ukrainy.
Tymczasem ukraiński wywiad wojskowy poinformował, że prorosyjski polityk Michaił Filiponenko "został zlikwidowany". Poseł Rady Ludowej zginął w eksplozji samochodu w okupowanym obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy. "Specjalną operację likwidacji przeprowadzono wspólnie z przedstawicielami ruchu oporu" - czytamy w komunikacie wywiadu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Michaił Filiponenko od 2014 roku działał w prorosyjskim ruchu separatystycznym w Ługańsku. Był jednym z czołowych dowódców armii tak zwanej Ługańskiej Republiki Ludowej. We wrześniu został wybrany posłem do wspieranej przez Rosję Rady Ludowej. Jak podaje "Kyiv Independent", był to kolejny zamach na jego życie. W lutym samochód Filiponenki został wysadzony w pobliżu przedstawicielstwa Ługańskiej Republiki Ludowej.
Na początku października informowano również o zamachu w okupowanej przez Rosjan Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim, w którym zginął szef miejscowych struktur putinowskiej partii Władimir Małow. Kilka tygodni później prorosyjski polityk wspierający kremlowski reżim Oleg Cariow został postrzelony na okupowanym Krymie.