- Lotnisko w Hamburgu zostało zamknięte po tym, jak uzbrojony kierowca staranował bramę samochodem ok. godz. 20 i wjechał na płytę postojową - przekazał agencji dpa rzecznik federalnej policji Thomas Gerbert. Niemieckie media donoszą, że mężczyzna miał ze sobą pistolet i oddał dwa strzały w powietrze. Wyrzucił z auta także dwie płonące butelki, które jednak szybko ugasiła straż pożarna. Na miejscu pracują "solidnie wyposażone" jednostki lokalnej i federalnej policji. Obecnie trwa ewakuacja lotniska.
Wcześniej rzecznik potwierdził, że żona kierowcy powiadomiła policję o możliwym uprowadzeniu przez niego dziecka. Na ten moment wiadomo już, że przebywa ono w aucie z mężczyzną. Według dziennika "Bild" ma 4 lata. Nie jest jasne, czy drugie dziecko - o którym pisały nieoficjalnie media - również jest w samochodzie.
Policja przypuszcza, że przyczyną zachowania kierowcy jest spór o opiekę nad dzieckiem. Z pierwszych ustaleń wynika, że mężczyzna zabrał je spod opieki matki, prawdopodobnie używając siły, a następnie wsadził dziecko do samochodu i odjechał. Jak donosi ndr.de, służby nawiązały kontakt z kierowcą.